Jak inwestować, aby wygrać z inflacją (jeśli się pojawi).

iWealth News
Piotr Hope, Partner Zarządzający, iWealth

13 stycznia br. gościem specjalnym, pierwszej, w 2021 roku, Akademii iWealth Online był Piotr Kuczyński, jeden z najbardziej rozpoznawalnych analityków rynków finansowych, który skomentował sytuację w globalnej gospodarce oraz na rynkach finansowych.  

Spotkanie rozpoczął Marek Rybiec, Prezes Zarządu iWealth, który, oprócz podziękowań za współpracę w ubiegłym roku i życzeń na 2021 rok, zaprosił uczestników do nagrań z poprzednich edycji Akademii. Podkreślił także dobre, ubiegłoroczne wyniki inwestycyjne rekomendowanych – w ramach nieodpłatnego doradztwa – portfeli modelowych iWealth. Zaufanie do spółki i dobra ocena jakości naszej współpracy z Klientami spowodowały w 2020 roku wzrost powierzonych aktywów z 200 do 630 mln PLN. Na koniec zaprosił do udziału w drugiej części „Informacyjnego Dwupaku Inwestycyjnego” – w kolejnym odcinku Akademii iWealth Online, w środę 27 bm. o godz. 11:00. Zaproszeni do udziału zarządzający aktywami podzielą się wiedzą, jak zbudować antyinflacyjny portfel, pozwalający realnie ochronić wartość nabywczą pieniądza.

Wg Piotra Kuczyńskiego cezura przełomu lat 2020-2021 stworzyła możliwość podsumowania najważniejszych wydarzeń polityczno-gospodarczych ubiegłego roku oraz zaprezentowania, co ważniejsze, prognoz na 2021 rok. Jednocześnie trzeba mieć na uwadze, iż prognozy dłuższe, niż 2-3 miesiące, obarczone są dużym błędem oceny z powodu dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości. Dlatego, w ujęciu prelegenta, bardziej adekwatne i obarczone mniejszą niepewnością są rozważania nt. przyszłości rynków z dzisiejszego punktu widzenia, tzn. przy założeniu niezmienności aktualnych czynników (ceteris paribus).

Co więc stało i dzieje się, na przestrzeni 2020 i początku 2021 roku – pandemicznego okresu, arcytrudnego dla zdrowia i życia mieszkańców „globalnej wioski”, dla światowej polityki i gospodarki oraz – niespójnie do sytuacji – rosnących wycen akcji?


Globalny wzrost gospodarczy

Rynki finansowe wspierane ciągłym dodrukiem pieniądza, liczą na ożywienie w 2021 roku, a gospodarki dźwigające się z trudem, z izolacyjnej, pandemicznej zapaści, nadal oczekują kolejnych stimulusów ze strony banków centralnych oraz rządowych programów fiskalnych (USA, UE). Wg prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego (z X 2020) – prognoza globalnego wzrostu gospodarczego spadła w 2020 r. o 4,4 proc.; w 2021 roku prognozowany jest wzrost do 5,2 proc.

Warunkiem podstawowym dla rozwoju globalnej ekonomii jest uzyskanie przez populację zbiorowej odporności na SARS-CoV-2 (szacowanej przy osiągnięciu odporności wśród ok. 60 proc. zbiorowości). To mają wspomóc udane tj. szybkie i masowe szczepienia, co – przy aktualnym tempie produkcji szczepionek oraz obserwowanej logistyce szczepień – pozwala oczekiwać pozytywnego przełożenia na rynki, najwcześniej, w 2. połowie br. (3 kw. i później).

Póki co, nieadekwatnie do bieżących, słabych ocen wyników firm i bardziej optymistycznych prognoz globalnego wzrostu gospodarczego, ceny na światowych rynkach akcji pną się do góry, osiągając historyczne maksima (S&P 500, NASDAQ, Nikkei, ale nie GPW), co wcale nie zatrzymuje progresu obozu byków. Powodem tego są wspomniane, „nowe” pieniądze, dostarczane nie tylko do firm, ale i – wprost – do społeczeństwa oraz masowe, pozytywne nastawienie inwestorów pt. „już są szczepionki, gospodarka zaraz wyjdzie z izolacji czyli wkrótce będzie lepiej”.

Zwiększanie ilości taniego pieniądza w systemie oraz spodziewane ożywienie gospodarcze w końcu powinny spowodować inflację (w Polsce CPI „wyhamowała” w grudniu 2020 r. do 2,3 proc. – z 3 proc. na koniec listopada). Jeśli nastąpi wzrost inflacji (jak w tytule, co nie musi być pewne – patrz brak inflacji po kryzysie 2007-2009), to z korzyścią dla wzrostu cen „antyinflacyjnego” złota oraz rynku akcji. W odróżnieniu od poprzedniego kryzysu na rynkach finansowych (2007-2009), teraz dodruk pieniądza jest o wiele szybszy, większy i skierowany wprost do firm & społeczeństwa, a nie tylko do sektora finansowego. Ponadto, dla prezentacji zależności wzrostu inflacji i cen akcji prelegent przywołał historyczną korelację sprzed 100 lat – z lat 20 tych XX w. w Republice Weimarskiej, kiedy wzrost cen akcji bronił inwestorów przed rosnącą inflacją, aż do momentu wybuchu hiperinflacji w 1922 r. (nb. dzisiaj – mało prawdopodobnej).

Mocno negatywnym zjawiskiem dla bilansu państw i gospodarek jest rosnące zadłużenie – powszechnie wykorzystywany przez banki centralne i polityków arsenał działań luzujących politykę pieniężną i fiskalną, przeciwdziałającą – do określonego momentu i nie bez złych następstw – pojawiającym się problemom gospodarczym. „To będzie tak długo skuteczne, dopóki potężny druk pieniędzy (zwiększany przy każdym problemie) doprowadzi do ucieczki od papierowego pieniądza. To zaś może tak wystraszyć ludzi, że w ogóle przestaną wierzyć we fiat money, czyli papierowy pieniądz, a to może doprowadzić do kryzysu na miarę tysiąclecia, z którego wyjściem będzie chyba jedynie darowanie wszystkich długów – do czego zachęca już teraz Carmen Reinhart  (główna ekonomistka Banku Światowego).” Cytat pochodzi z lektury – równie interesującego – artykułu Piotra Kuczyńskiego, podsumowującego 2020 rok i zawierającego prognozy na 2021, napisanego specjalnie dla Klientów iWealth (Na przełomie roku pandemii z rokiem nadziei, 4.01.2021 r.).


Klasy aktywów i zagrożenia

Wśród klas aktywów w 2021 roku – zdaniem prelegenta – słabą (co do potencjału zysku) pozycję w portfelu inwestora zajmują obligacje. Ale czy, zwłaszcza amerykański dług, skazany jest na bessę? Niekonieczne. Przy założeniu, że Fed będzie przeciwdziałać wzrostowi rentowności obligacji USA, szkodzącemu gospodarce poprzez wzrost stóp procentowych, ceny kredytu etc. – za sprawą (póki co jeszcze nie) podjętej kontroli krzywej rentowności (ang. YCC – yield curve control). Taka kontrola mogłaby skutecznie zablokować spadek oraz spowodować stagnację cen obligacji (wzrost rentowności). Globalnie – dług w relacji do PKB wzrasta, dlatego potrzeba jeszcze więcej nowego zadłużenia, aby spłacić zaciągnięte zobowiązania i utrzymać wzrost gospodarczy. Sytuacja przypomina nieco piramidę finansową, wymagającą stałego zasilania nową gotówką („dodruk”), aby system rosnącego zadłużenia – nie rozpadł się. Ewentualne wdrożenie YCC przez Fed w konsekwencji przesunie w czasie nieuniknione wspomniane problemy zadłużeniowe, a istotnym mankamentem tego typu działań jest m.in. powolny wzrost gospodarczy i rosnące nierówności w dochodach oraz – w konsekwencji – możliwość narastania niepokojów społecznych. W tym utratę zaufania do pieniądza papierowego oraz możliwą, rewolucyjną wymianę tego pieniądza na tzw. kryptowalutę, jednak pod koniecznym zarządem banków centralnych.

Czy rynek nieruchomości broni przed inflacją? W Polsce widać to wyraźnie, bowiem 60-70 proc. kupowanych za gotówkę, to mieszkania na wynajem, na jakie popyt spadł o 10-20 proc. Jeśli pojawi się inflacja, wzrosną stopy procentowe, to kredyty hipoteczne zaciągane na zakup mieszkań mogą stać się problemem w zobowiązaniach i aktywach inwestorów, podobnym w skali do aktualnego problemu posiadaczy kredytów walutowych.

Co do alokacji inwestycji – uwagę należy poświęcić rynkom rozwijającym się (emerging markets, EM), a wśród tychże, na rodzimą, niedowartościowaną GPW. Jednak dla warszawskiego parkietu widać zagrożenia dotyczące – póki co – odchodzenia pracowników od Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK) oraz niepewne losy reformy OFE – wybór pomiędzy ZUS a IKE, na korzyść Funduszu Rezerwy Demograficznej (ZUS) może spowodować upłynnianie akcji z FRD (ewent. polityczne działanie rządu) i spadek cen w wyniku nadmiernej podaży. Może rozwiązaniem jest inwestowanie na EM, ale poza Polską? Np. na rynku akcji w Chinach (topowa klasa aktywów).

Dla Piotra Kuczyńskiego w obszarze zagrożeń globalnych (poza pandemią) występuje zdystansowana nieufność do powszechnie spotykanych, jednolitych i raczej pozytywnych opinii analityków i ekonomistów nt. sytuacji na rynkach („będzie lepiej w 2 poł. 2021 r., zakładany wzrost cen akcji, zwłaszcza na rynkach rozwijających się”). Z punktu widzenia wzrostu gospodarczego, w 2 poł. roku również jest możliwe wystąpienie „diabelskiej alternatywy” w działaniu banków centralnych. Bowiem jeśli wybuchnie inflacja, to banki będą musiały albo podnieść stopy proc. i stłumić inflację oraz zahamować wzrost gospodarczy, albo zaakceptować duży wzrost inflacji.


Podsumowanie – gdzie szukać zysku?

W podsumowaniu – gdzie, wg Piotra Kuczyńskiego, szukać zysku w 2021 roku? Akcje, szczególnie na rynkach rozwijających się oraz surowce (złoto, srebro, ropa, miedź). Jednak inwestor musi być bardzo czujny, bo na rynku akcji mozolnie budowana jest bańka spekulacyjna na miarę XXI wieku. Już ją widać, choćby w wycenach znaczących spółek w USA, ale optymizm post-pandemiczny i „nierozsądna przesada” nadal nie pozwalają inwestorom uzbroić się w dystans do ryzyka. „Akcje mogą zawsze rosnąć tam, gdzie chciwość ludzka je zagna, a gdzie żaden analityk tego nie przewidzi.”

Michał Kurpiel w podsumowaniu wystąpienia prelegenta, zauważył, że w ostatniej dekadzie (od lat 2009 r.) nastąpiła redefinicja pojęć w opisie finansów, rynków czy inflacji, a ta ostatnia jest już zawarta w wysokich cenach aktywów. Istotą problemu jest nie tylko duża ilość pieniądza w systemie, ale i dynamika cyrkulacji pobudzana oczekiwanym wzrostem gospodarczym. Wg Piotra Kuczyńskiego w 2 poł. br. inflacja może zostać pobudzona transferem „dodrukowanych” pieniędzy wprost do społeczeństwa i jego uruchomieniem (w przeciwieństwie do kryzysu lat 2007-2009, kiedy dofinansowaniem ratowano system bankowy). Już dzisiaj sytuacja pro-inflacyjna powinna wzbudzać niepokój generowaniem możliwego, równoległego wzrostu cen akcji na rynkach, prowadzącego finalnie do przeszacowania ekstremalnie wycenionych na światowych rynkach walorów (jak pokazuje dzisiaj wskaźnik P/E ekstremalnie wycenionych spółek np. Tesla, Allegro czy – na GPW – CD Projekt). Banki centralne niepewne trwałości odbicia gospodarczego będą utrzymywać niski poziom stóp, aby dynamice ożywienia nie zaszkodzić, co, oczywiście, wpłynie pozytywnie także na łatwiejszą obsługę wspomnianego zadłużenia budżetów państw i firm.

Inne, poruszone w pytaniach zagadnienia dotknęły perspektyw inwestycyjnych dla spółek growth vs value, co wg prelegenta zależy od bazowego rynku finansowego – USA – i ewent. realizacji programu wyborczego Demokratów w zakresie ograniczenia dominacji gigantycznych spółek FAANG (Facebook, Amazon, Apple, Netflix, Google), skutkującego niekorzystną przeceną tego typu firm na światowych giełdach. Innym stymulatorem dla okresowej przewagi rynkowej spółek growth vs value może być trwałość / nietrwałość wpływu pandemii na globalną gospodarkę.

Michał Kurpiel podkreślił dwie tezy dot. cykliczności przepływów kapitału szukającego rynków hossy w ostatnich trzech dekadach: (1) liderzy hossy nie powtarzają się i (2) hossy szukają innych, niż dotychczasowe, rynków np. okres 1988-1993 – liderem rynki wschodzące (EM), 1994-2000 rynki rozwinięte (DM), 2001-2007 ponownie EM, 2007-dzisiaj – rynki DM. Cóż więc w latach 2021 i dalej? GPW, wg wskaźnika Shillera jest 3. najtańszym rynkiem akcji na świecie (po Rosji i Turcji). Czy to jest czas dla rynków rozwijających się, w tym Polski, zależy od globalnych przepływów i wewnętrznych, dla GPW, regulacji dot. OFE. Dla poszczególnych sektorów gospodarki, w tym, w Polsce, rok 2021 będzie okresem trudnym np. dla banków.

Jakie są opinie Piotra Kuczyńskiego nt. ścieżki wyceny waluty technologicznej – Bitcoina (możliwa cena 400 tys. zł ?! ;)), korespondujące z negatywnymi opiniami noblistów P. Krugmana i J. Stieglitza o kryptowalutach, i pod jakimi warunkami można ewentualnie, fiducjarnie, zaakceptować – ograniczoną podażowo – kryptowalutę względem dodrukowywanego bez końca pieniądza papierowego? Czy dług światowy da się umorzyć przez upowszechnienie kryptowaluty pod nadzorem banków centralnych? Czy w portfelu na 2021 r. powinno znaleźć się, obok złota, także srebro? A jeśli złoto – quasi-antyinflacyjny „bezpiecznik” portfela – to czy powinno być nabyte w postaci fizycznej (złoto inwestycyjne), czy raczej poprzez akcje (fundusze akcji) spółek wydobywających & przetwarzających & handlujących żółtym kruszcem? W końcu, jaki jest dla Piotra Kuczyńskiego typ #1 wśród klas aktywów?

O tym dowiesz się sięgając do I odcinka Akademii iWealth Online, nagranego specjalnie dla Ciebie i udostępnionego pod linkiem: Jak inwestować, aby wygrać z inflacją – (cz.I) Prognozy Inwestycyjne na 2021.

Na część drugą webinara z przedstawicielami wybranych TFI zapraszamy raz jeszcze w środę 27 stycznia br. o godz. 11:00. Szczegóły wkrótce! Warto!


Autorem podsumowania jest Piotr Hope, partner zarządzający iWealth